Synuś eM nie lubi jeździć autobusami. Pół biedy jeśli mamy miejsca siedzące, ale co w sytuacji, gdy trzeba jechać kilkanaście/kilkadziesiąt minut na stojąco w tłumie innych pasażerów? Zwłaszcza jeśli ma się 130 cm wzrostu
Polaków poranne rozmowy – w rolach głównych: Mama Ka, Synuś eM, babcia. – Mateusz, co zjesz na śniadanie? – Kanapki z padliną, pasztetem i piklami! – A mogą być z pasztetem i piklami? Padliny w domu nie mamy. – Babciaaaaa, a mama mówi, że nie mamy w domu padliny, buuuuuu! – Mateusz, w lodówce jest […]
Już nie raz wspominałam na blogu o zauroczeniu Synusia eM koleżanką z przedszkola… Sprawa jest dalej aktualna i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tego, jak ogromne uczucia buzują w moim 6-latku!
Codziennie rano obiecuję sobie: „Dzisiaj to już na pewno napiszę nową notkę na blogu!”, a potem okazuje się, że mamy z małym coś do załatwienia na mieście i w efekcie wychodzę z domu o 6, a wracam najwcześniej o 20 i padam na twarz.
Wczoraj w drodze do przedszkola na widok dzieci z plecakami nieopatrznie wspomniałam, że Synuś eM już za rok rozpocznie naukę w szkole. Problem w tym, że od dobrego roku Mateusz reaguje panicznie na samo słowo „szkoła”, chociaż ZAWSZE mówię o niej pozytywnie.
W sobotę szłam z koleżanką na imprezę na miasto. Synuś eM był w to wtajemniczony i od rana pracował nade mną jako doradca ds. wizerunku :)
Jedziemy samochodem z moim kuzynem, a ja razem z ciocią zgaduję marki i modele samochodów: – O, panda!
Doszłam dziś do wniosku, że taki przedszkolak to ma jednak skomplikowane życie… Mateusz chodzi ostatnio smutny i rysuje non stop serca przebite strzałą („Mamusiu, to oznacza, że ktoś ma złamane serce, bo dziewczyna z nim zerwała albo chłopak„).
Mama Ka zaczęła się odchudzać. Była mega motywacja, zapas zdrowej żywności i codzienna porcja ruchu. Po dwóch dniach plany wzięły w łeb. Nie z lenistwa. Nie z wygody. Nie z łakomstwa.
Dawno nie pisałam na blogu o naszych codziennych pogawędkach :) – W wakacje będę chodził do przedszkola? – Nie, będziesz w domu. – W naszym domu? – Pewnie, że w naszym. – Dzięki! Uratowałaś mi reputację! – Mamusiu, czemu pies podnosi łapę jak robi siusiu? – Mateusz, a czemu Ty stoisz jak sikasz? – No […]
Przez kilka miesięcy Synuś eM twardo upierał się, że dziewczynki są beee i nigdy w życiu się nie zakocha. Aż tu nagle pewnego dnia zdradził mi swoją tajemnicę i oznajmił, że się zakochał w koleżance z grupy (bo jest bardzo ładna).
Synuś eM wstał dzisiaj w złym humorze. Pewnie wpływ na to miało wstrętne choróbsko, które wraz z nadchodzącą nocą rośnie w siłę… No ale cofnijmy się do naszego poranka :) Przy ubieraniu: – Mamo, mogę nie iść do przedszkola? – Nie, musisz iść, bo ja jadę na uczelnię i nie mogę zostawić Cię samego w […]
