Dziś mija właśnie piąta rocznica założenia bloga… Kiedy publikowałam swój pierwszy wpis to nawet nie śniłam o tym, że moja przygoda z blogiem potrwa tak długo…
Nie spodziewałam się, że poznam w sieci tyle fantastycznych osób, a z częścią z nich uda mi się spotkać również na żywo…
(klikając w zdjęcia przeniesiecie się do wpisów opisujących spotkania)
Że czytelnicy będą z nami w wielu ważnych momentach…
kiedy eM szedł do przedszkola
kiedy dzieć rozpoczynał naukę w szkole
kiedy rozpoczynałam karierę zawodową
kiedy po raz pierwszy wyjeżdżałam na kilka dni bez dziecka
kiedy dziecko po raz pierwszy wyjeżdżało na kilka dni beze mnie
kiedy bawiłam się w modelkę
kiedy miałam okazję imprezować z warszawskimi celebrytami
kiedy wyjeżdżaliśmy na nasze pierwsze wakacje
kiedy pisano o nas w prasie
kiedy eM brał udział w kampanii promującej Toruń
kiedy zapisywałam się na prawo jazdy
kiedy przez ciągłe choroby młodego padałam na twarz
Sporo się tego nazbierało przez te wszystkie lata… :) Blog niejednokrotnie motywował mnie do zrobienia czegoś, co inaczej bym sobie na pewno odpuściła. Wasze rady, pomysły, ale i konstruktywna krytyka wiele razy dodawały mi skrzydeł. Byliście moimi aniołami stróżami oraz psychoterapeutami… Jest takie powiedzenie, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Ja się z nim nie zgodzę – przyjaciół poznaje się w blogosferze, ot co!
Dziękuję, że jesteście z nami!
P.S. Piąte urodziny bloga eM skwitował słowami:
– Mamo, a w wakacje założysz mi własną stronę? Też chcę mieć bloga!